Potrzebujemy cierpliwości
„Ciągle staramy się dotrzeć gdzieś indziej, niż jesteśmy. Czujesz silną potrzebę znajdowania się w drodze do jakiegoś lepszego momentu, jakiegoś lepszego czasu, w którym wszystko poukłada się szczęśliwie dla ciebie. Tak łatwo stajemy się niecierpliwi i zaczynami sami siebie poganiać.”
Ten pośpiech i ta niecierpliwość towarzyszyła nam długo przed tym, zanim pojawił się koronawirus. Teraz, kiedy od kilkunastu już miesięcy dotykamy czegoś tak nieoczekiwanego, niespodziewanego, trudnego, nieznanego, ta niecierpliwość i cierpliwość zaczyna nabierać innej perspektywy.
Jon Kabat – Zinn
Cierpliwości uczyłam się z trudem i wiele lat. Życie co i rusz podsuwało mi doświadczenia i zapraszało do tańca cierpliwość właśnie. To była jedna z najtrudniejszych i dość denerwujących mnie lekcji. Złościłam się, że rzeczy nie dzieją się już, teraz, natychmiast, po mojej myśli, według moich scenariuszy. Ciągle byłam w biegu, w podróży, dużo pracowałam. Poganiałam świat.
Potem przyszedł jednak czas, raz i drugi, gdy musiałam czekać, czekać, czekać, nie mogąc z tym absolutnie nic zrobić. Jedyne co mogłam, to właśnie cierpliwie czekać. Musiałam odrobić wiele lekcji, w tym cierpliwości.
Życie mi pokazało, że nie zawsze dostanę to czego chcę i kiedy chcę. Zaakceptowałam to. Siadałam na poduszce do medytacji i nie byłam w stanie wysiedzieć spokojnie, bez automatycznego reagowania choćby 7 minut. Z biegiem czasu, ten czas ”siedzenia” w ciszy, spokoju wydłużał się i wydłużał.
Dziś mogę powiedzieć, że cierpliwość jest naprawdę pięknym stanem.
Daje przestrzeń, spokój, zaprasza akceptację, podsuwa nowe perspektywy i rozwiązania.
Mogę też powiedzieć, że cierpliwość, podobnie jak akceptacja, nie oznacza nieporadności czy bezradności.
W cierpliwości jest moc.
Dziś, w tym szczególnym dla nas wszystkich czasie, ta cierpliwość jest nam tak szalenie potrzebna. Potrzebujemy w spokoju wystać, wysiedzieć ten czas. Nie wiedząc nawet jak długo. Nie wiedząc, co ten czas przyniesie po drodze. Nie wiedząc z kim i z czym skończymy tę nieoczekiwaną podróż w jakiej przyszło nam teraz uczestniczyć.
Wszystko w życiu ma swój bieg, ma swój czas. Na wszystko potrzeba czasu. W jednym momencie nasz świat, który dla większości z nas, stał otworem, bez granic, bez barier, skurczył się do wielkości naszych mieszkań, domów, ogrodów, kawałka lasu. Próbujemy pozaplatać i poukładać nasze światy na nowo, inaczej, często niecierpliwie czekając i pytając kiedy to wszystko się skończy i jak to będzie.
Odpowiedź jest chyba jedna – nie wiemy, na tu i teraz, nie wiemy.
Jon Kabat – Zinn w swojej pięknej i mądrej książce „Życie piękna katastrofa”– pisze, że “cierpliwość to rodzaj mądrości. Dowodzi, że rozumiemy i akceptujemy fakt, że sprawy muszą się rozwijać we własnym tempie.
Cierpliwość to całkowita otwartość na każdą chwilę, akceptowanie jej w całości oraz wiedza, że tak jak motyl, który pewnego dnia wydostaje się z kokonu, wszystko musi poczekać na swój czas.”
Pamiętajmy, że każda chwila, to nasze życie.
Raz lepsze, raz gorsze. Raz łatwiejsze, innym razem niewyobrażalnie trudne. Przytulmy każdą z nich, nawet jeśli bardzo tego teraz nie chcemy. Przytulmy, przyjmijmy to co jest z życzliwością, akceptacją, spokojem i cierpliwością.
Świat i tak idzie według swojego planu.
Przed nami nowy dzień, tydzień, miesiąć, rok.
Jaki będzie – nie wiemy.
Co przyniesie – nie wiemy.
Co odbierze – nie wiemy.
Elisabeth Kubler-Ross zaś pisze, że w sensie filozoficznym cierpliwość przypomina mięsień, z którego należy regularnie korzystać i mu ufać. Jeśli nie będziemy ćwiczyli tego mięśnia w pomniejszych codziennych sytuacjach – nie będziemy mogli na nim polegać w ważniejszych.
Wchodźmy w każdą chwilę naszego życia z cierpliwością, nadzieją i miłością w serduchach, na tyle na ile potrafimy, na tyle na ile to dla nas możliwe tu i teraz.
Znajdźmy w sobie moc, siłę i spokój na ten czas oczekiwania.
Posyłam wam falę mojego spokoju. Wciąż jeszcze jest ze mną i we mnie.
#cierpliwość#spokój#wyczekiwanie #harmony
Fot. Izabela Chałupka